substancja
pradawnego wszechświata: Proto-Natury,
archetyp materii w formie najczystszej,
niewyobrażalnie gorąca
zupa prostych cząstek
w samym centrum stworzenia –
neutronów,
protonów
i elektronów
swobodnie poruszających się
na horyzoncie istnienia.
Burzliwy ocean
gorącej plazmy –
tak energetycznej i gęstej
inwazyjno-wybuchowej,
niewyobrażalnej
i niewyrażalnej.
Ylem – czystej energii esencja
topi się w naszym sercu
w wielkim żarze Poezja
– ze słodkim przekleństwem
wyrywa słowa z jej ust –
próbując wyjaśnić –
wers za wersem
w formie i mierze
przekształcona w rodzaj zbroi –
skąd przychodzimy i […]
jak w sercu materii się stoi
odzianym w banalny atom
i wciela architekturę wszechświata
która była i jest
naszą pierwotną strukturą:
człowiek-z-naturą.
Jeszcze bledsza i zamglona
z pradawnego wszechświata
krew nasza, kochana, pulsuje w uszach
jak echo gwiezdnej alchemii duszy
w świetle skamieniałym chowając źródła matrycę (...)
Ach, przez mikrofalowe promieniowanie kosmiczne
patrzymy w przeszłość aż po czasu kres!,
do miejsca w którym w głębi grawitacji
nieugaszone drżenia proroctw i kreacji
piszą znów nam poemat upadłego świata!,
aż w głębi misterium
pierścień naszych żyć przeniknie
i wszystkie dni
jakby na zawsze brudne, rozbrojone –
w nieskończonym eterze rozproszone
jak w jakimś projekcie wznowionym, micie
zaskakującym wiecznie stronę
okrucha czasu w wieloświecie,
Ylem –
czysta substancja
ery ognia – pierwotnej ery
Poezji według wyobraźni –
kompozycja bytu – anielskie szkielety
przez wszystko czym byliśmy, jesteśmy i będziemy: nie-słowa -
siedliska dusz w cienkiej nici stworzenia, osnowa
bijąca z serca Poezji od słów dzikiej –
pisanej zanim poznano
znaczenie wszechświata
poczętego w myśli
nim światła teksturę dojrzała,
wszechświat słów: wers – miara:
rytm: awers.